środa, 28 stycznia 2009

Weekend snowboardowy

Byliśmy ostatnio w Nagano :) (Tam, gdzie w 1998 była olimpiada! :)). Stoki fajne, długie i dużo sniegu, sprzęt też nienajgorszy (jak wiadomo z powodów praktycznych moja osobista deseczka musiała zostać w domu). Jedyne co było trochę 'zacofane' w porównaniu do stoków np. w Austrii to wyciągi! OKROPNE! Po pierwsze wiekszość to tylko krzesełka 2 osobowe, na które się wsiada z deską przypiętą do jednej nogi - żadnego zabezpieczenia jakby komuś przyszło do głowy zeskoczyć, żadnego oparcia na nogi, nic. No i tak sobie biedny snowboardzista siedzi, deska wisi, noga boli.. a na końcu przy zjezdzie z wyciągu w 50% przypadków wpada się na narciarza albo innego snowboardzistę, który wymyślił, że właśnie meter od wyciągu znajduje się najlepsze miejsce do przypięcia drugiej nogi do deski! Nie to co w Austrii... Ale widoki za to ładne :)


Druga ciekawa obserwacja to knajpy na stoku - wyglądają trochę jak nasze stare sklapy Społem ;) A co robią Japończycy jak już postanowią do tej knajpy wejść? ŚPIĄ! Oto dowód:

Więcej zdjęć TU.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz